Dzień 7

30 maja 2016 , coraz bardziej na Juk (poludnie)…. Chyba żaden/żadna z Was nie lubi rannej pobudki… Szczegolnie kiedy jest to pobudka w miejscu totalnie obcym i nieznanym, a na dodatek „kilka” kilometrów za granicami rodzimego kraju… Co zrobisz??? Nic nie zrobisz. Wstaję więc zakitoszony jak nigdy i pomału przypominam sobie wczorajszy dzień. Bartas obok … Czytaj dalej Dzień 7